Facebook

100-tne urodziny Jerzego Zapadko

Jerzy Zapadko „Dzik” „Mirski”  ppor. phm., odznaczony VM, KW x 2

 

Urodził się 18 marca 1924 roku w Warszawie. Syn Stefana i Janiny z d. Spryszyńskiej. W latach 1930-1936 uczęszczał do Publicznej Szkoły Powszechnej nr 194 przy ul. Leszno, po czym zdał egzamin do Gimnazjum im. Lelewela , w którym w 1939 roku ukończył III klasę. Maturę uzyskał już na tajnych kompletach w Liceum Administra­cyjno-Handlowym im. Roeslerów, które podczas okupacji przemianowano na Szkołę Handlową II stopnia.

 

W 1938 roku wstąpił do 38. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej, w której zdobył stopień Ćwika, pełniąc funkcję przybocznego drużyny skautów.

 

Na początku 1940 roku znalazł się w Szarych Szeregach, zostając wkrótce drużynowym 89. Drużyny, która wraz z 23. Warszawską Drużyną Harcerską utworzyła krąg „Pomarańczarni”. W tym samym roku podjął akcje w ra­mach Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”. Dalszą działalność prowadził w Hufcu „Ochota”. Do jego zadań należało umieszczanie na­pisów na murach, zrywanie niemieckich flag, rozprowadzanie ulotek i „ga­zowanie” sal kinowych. W tym czasie był zatrudniony na etacie w Straży Ogniowej w Fabryce Fuchsa, której komendantem był oficer Związku Walki Zbrojnej. W 1942 roku został skierowany na kurs podharcmistrzowski o kryp­tonimie „Szkoła za lasem”, ukończył go ze stopniem podharcmistrza. Po podziale Szarych Szeregów na trzy grupy wiekowe wszedł w skład Grup Szturmowych. Dowodził drużyną Sad “100″ (Bravi) w hufcu “Południe” (Sad). Brał udział m.in. w akcji przeciw komendantowi Werkschut­zu w Zakładach Ursus, Akcji pod Arsenałem (w sekcji „Granaty”), w wysadzaniu mostu pod Czarnocinem, a 30 czerwca 1943 roku dowodził akcją wysadzenia pociągu Wehrmachtu nr 424 na linii Warszawa­-Pilawa pod Śródborowem, dowodził także akcją wykonania wyroku śmier­ci na oprawcy „Rudego” – Ewaldzie Langem. Szczególną odwagę wykazał w akcji „Wilanów”.

 

W 1943 roku ukończył Zastępczy Kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola” i w drugiej połowie tego roku wraz ze swą drużyną przeszedł z oddziału OS „Jerzy” do nowo utworzonego Oddziału Specjalnego Kedywu Ko­mendy Głównej AK „Agat”, w którym jako plutonowy podchorąży został dowódcą II plutonu. Planował i przygotowywał wiele operacji bojowych „Agatu” – późniejszego batalionu „Parasol”, bezpośrednio dowodząc m.in. akcją „Rodewald” oraz zamierzoną, lecz nie zrealizowaną akcją przeciwko szefowi Gestapo w Warszawie, Ludwigowi Hahnowi. Mimo młodego wieku wykazywał zdolności przywódcze.

 

Podczas Powstania Warszawskiego dowodził 2. Kompanią „Pa­rasola”. Od 14 września dowodził całym Batalionem – jako jego ostatni dowódca. Przeszedł cały szlak bojowy „Parasola”. W ostatnim przejściu kanałami z Mokotowa do Śródmieścia przeprowadził około 35 osób ze swego oddziału.

 

Opisał to we wspomnieniach: „O siód­mej wieczorem 26 września było już ciemno. Ściągnąłem już ostatnie, wysunięte czujki. Rozrzuceni we wnękach okiennych, wzdłuż szerokiej alei, niecierpliwie czekaliśmy, z napiętymi nerwami, wiedząc, że byli­śmy ostatnimi, którzy zostali na Mokotowie. Wszystkie inne jednostki z tego rejonu Mokotowa albo już poddały się, albo wcześniej wycofały się kanałami do Śródmieścia. Resztki Batalionu „Parasol,” którymi do­wodziłem, otrzymały rozkaz wycofania się po zapadnięciu zmroku jako straż tylna (…). Szliśmy pochyleni w ciemności, dotykając jeden drugiego, aby nie utracić kontaktu. Znaliśmy ten odcinek kanału z poprzedniego przejścia z Czerniakowa na Mokotów, ale teraz posuwaliśmy się bardzo wolno, a po pół godzinie zatrzymaliśmy się zupełnie. (…) Nogi uginały się pode mną. Przez moment, bezsilny, oparłem się o mur kanału. Czerwo­ne płaty latały mi przed oczami. Pytałem się sam siebie, czy to już był rzeczywiście koniec. Nagle otrzeźwiałem. Podmuch świeżego powie­trza powiał mi w twarz i w twarz stojącego obok mnie żołnierza – „Zojki”. Powoli, posuwając rękę po murze kanału, natrafiłem na otwór. W bla­dym żółtym światełku mojej prawie że wyczerpanej latarki zauważyłem literę „S”, napisaną kredą na murze kanału. – „Boże, daj, aby znaczyło to Śródmieście! – Znalazłem wyjście!” Zawołałem do innych: „Zgrupuj­cie się koło mnie!” Kilka postaci, jak cienie, zatrzymało się, ale inni, nie zwracając uwagi, przeszli obok, rozpaczliwie przepychając się naprzód. W końcu, kilku moim żołnierzom z „Parasola” udało się zatrzymać ich siłą. Wysłałem „Zojkę”, żeby zbadał ten boczny kanał (…). Jasne światło słoneczne oślepiło mnie. Zajęło mi kilka sekund, żeby rozpoznać Aleje Ujazdowskie. Była godzina druga popołudniu. Upłynęło 17 godzin od naszego wejścia do kanału na Mokotowie. Weszliśmy do najbliższego budynku, gdzie w jakimś bocznym pokoju znalazłem przytulne schro­nienie pod stołem. Obok mnie usadowił się cały oddział „Parasola”, z którym przyszedłem, półżywi, ale w całości”.

 

Po wyzwoleniu Jerzy Zapadko dołączył do II Korpusu Polskiego we Włoszech. Jako oficer ze znajomością walk dywersyjnych został przydzielony do Batalionu Komandosów, przechodząc dodatkowe przeszkolenie na południu Włoch. Potem uzyskał stypendium i rozpoczął studia ekonomiczne na uniwersy­tecie w Rzymie. Bardzo ważnym wydarzeniem w jego osobistym życiu był ślub z Janiną Lutyk „Scarlett”, łączniczką „Parasola”, zawarty 30 lipca 1946 roku w skromnej zakonnej kaplicy w Rzymie. Świadkiem był Melchior Wańko­wicz. Po studiach w Rzymie i przeniesieniu w 1946 roku Korpusu Polskiego do Wielkiej Brytanii, ukończył sławną London School of Economics. W 1951 roku wraz z żoną, na zaproszenie jej stryja, przenieśli się do USA. Zamieszkali w Waszyngtonie. Dzięki zdobyciu tytułu doktora ekonomii uzyskał samo­dzielne stanowisko w Banku Federalnym, a potem w Banku Światowym. W miarę zyskiwania doświadczenia stał się ekspertem w zakresie reformy walutowej i zmniejszania inflacji. Jego praca i jej wyniki uzyskały wysoką ocenę Departamentu Stanu i szefa Banku Światowego. W krótkim czasie został zaliczony do grupy ekspertów, a terenem jego działań stały się kraje Ameryki Łacińskiej, do których często wyjeżdżał jako doradca ich rządów. Szczególnie pomyślnie zakończyła się wprowadzona przez niego reforma walutowa w Gwatemali. Od 1989 roku, po przejściu na emeryturę, pracował jako konsultant w Polsce i przeprowadził dla Banku Światowego analizę państwowych banków regionalnych i systemu banków spółdzielczych. W 1990 roku przygotował dla Unii Europejskiej analizę problematyki i restrukturyzacji przemysłu w Polsce, i na tej podstawie przedstawił założenia Polskiego Banku Rozwoju, zatwierdzone przez rząd w czerwcu 1990 roku W latach 1991–1994, jako wolontariusz, doradzał temu bankowi.

 

Od lat 70. utrzymywał stałe kontakty ze Środowiskiem byłych żołnierzy batalionu „Parasol”, wielokrotnie odwiedzał towarzyszy walk mieszka­jących w kraju. Z tych przyjazdów najważniejszymi datami były 50-lecie utworzenia „Parasola” w 1993 roku i 50. rocznica wybuchu Powstania War­szawskiego obchodzona w 1994 roku. W listopadzie 1997 roku po raz ostatni odwiedził przyjaciół w Warszawie.

 

Jerzy Zapadko zmarł 23 kwietnia 1998 roku w Waszyngtonie.

KWESTA ON-LINE