Facebook

106-te urodziny Stanisława Leopolda

Stanisław Leopold „Rafał”, por. hm, odznaczony VM V kl. I KW, urodzony 9 stycznia 1918 roku w Dziektarzewie (pow. Łask), syn Stanisława, inżyniera rolnika, ziemianina, i Małgorzaty z domu Romockiej. Uczęszczał do Gimnazjum Męskiego Zgromadzenia Kupców w Łodzi, gdzie w 1935 r. otrzymał świadectwo dojrzałości. W tym samym roku rozpoczął studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, kończąc je egzaminem magisterskim w czerwcu 1938 r. Od czasów szkolnych działacz młodzieżowy. Od 1938 r. wydawca i redaktor pisma „Czerwone Tarcze”, miesięcznika Związku Polskiej Młodzieży Demokratycznej, oraz sekretarz redakcji pisma „Naród i Państwo”.

 

W konspiracji założyciel, a następnie od wiosny 1940 r. kierownik i ideolog PET-u, organizacji młodzieżowej o charakterze samokształceniowo-wychowawczym oraz redaktor pisma „Przyszłość”. Jesienią 1942 r. członkowie PET-u przeszli do Grup Szturmowych Szarych Szeregów, a Leopold wszedł w skład Rady Programowej przy Naczelniku Szarych Szeregów. Od września 1943 r. przejściowo był członkiem Głównej Kwatery („Pasieka”) Szarych Szeregów oraz wizytatorem Chorągwi Lubelskiej („Ul Zboże”). W grudniu 1943 r. mianowany harcmistrzem. Jesienią 1943 r. ukończył I turnus Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola”, uzyskując stopień kaprala podchorążego. Na przełomie lutego i marca 1944 r. objął (po Stanisławie Huskowskim) dowodzenie nad I plutonem, przekształconym następnie w I kompanię Oddziału Dyspozycyjnego „Agat” – „Pegaz” (późniejszego batalionu „Parasol”) Kedywu KG AK. Dowódca akcji na generała SS Wilhelma Koppe w Krakowie 11 lipca 1944 r. W czasie odskoku z akcji ranny w starciu z Niemcami pod Udorzem.

 

W Powstaniu Warszawskim, jako dowódca I kompanii batalionu „Parasol”, brał udział w walkach na Woli i Starym Mieście. Poległ w nocy z 25 na 26 sierpnia 1944 r., dowodząc I plutonem swojej kompanii w ataku na Pałac Radziwiłłów przy ul. Bielańskiej. Adam Borys „Pług” – dowódca batalionu „Parasol”, przebywający w szpitalu po otrzymaniu ciężkiej rany w walkach na Woli, na wieść o jego śmierci powiedział: Do takich wiadomości przywykłem. Z tą śmiercią jednak trudniej mi jest pogodzić się niż z jakąkolwiek inną. Był to człowiek nie tylko wyjątkowej wartości, lecz i o największych w życiu możliwościach.

 

Poprzez swą matkę był ciotecznym bratem Andrzeja i Jana Romockich, żołnierzy Batalionu „Zośka”.

 

Pochowany w kwaterze Batalionu „Zośka” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie (kwatera A20-5-24).

KWESTA ON-LINE